Kłucie w uszko - sztuka czy rzemiosło?
: pt wrz 19, 2014 9:36 pm
Rozpocznę nowy wątek - myślę, że przyda się innym początkującym tak jak ja.
Kłuję Kitkę od tygodnia i ciągle czuję się nowicjuszem w tym fachu.
Moje ostatnie doświadczenia doprowadziły mnie do sformułowania następujących rad:
Miej pod ręką drugi lancet i drugi pasek testowy do glukometru.
Przydadzą Ci się jeśli lancet upadnie Ci na podłogę, albo źle pobierzesz krew i odczyt się nie uda (a pasek będzie do wyrzucenia).
Unikniesz wędrówki po nie po mieszkaniu i pozostawiania kota samego (z czego kot jest rad, bo się zaszywa gdziebądź).
Włącz glukometr.
Pomiar wyłączonym glukometrem na pewno Ci się nie uda.
Zapal tyle lamp ile się da.
Lampa pod sufitem, lampa na ścianie, przenośna lampa biurkowa, to wcale nie jest 'za dużo' naraz.
Oczywiście mała (silna) latarka pod ręką też się jak najbardziej przyda.
Pozornie łatwiejsza wewnętrzna strona kociego ucha (bo nieowłosiona) okazuje się być stroną trudniejszą.
Nawet przy czarnych uszach (!). Na zewnętrznej stronie widać żyłkę jako uwypuklenie.
Inna sprawa to trafienie w nią/koło niej.
A Wasze rady...? ;)
Kłuję Kitkę od tygodnia i ciągle czuję się nowicjuszem w tym fachu.
Moje ostatnie doświadczenia doprowadziły mnie do sformułowania następujących rad:
Miej pod ręką drugi lancet i drugi pasek testowy do glukometru.
Przydadzą Ci się jeśli lancet upadnie Ci na podłogę, albo źle pobierzesz krew i odczyt się nie uda (a pasek będzie do wyrzucenia).
Unikniesz wędrówki po nie po mieszkaniu i pozostawiania kota samego (z czego kot jest rad, bo się zaszywa gdziebądź).
Włącz glukometr.
Pomiar wyłączonym glukometrem na pewno Ci się nie uda.
Zapal tyle lamp ile się da.
Lampa pod sufitem, lampa na ścianie, przenośna lampa biurkowa, to wcale nie jest 'za dużo' naraz.
Oczywiście mała (silna) latarka pod ręką też się jak najbardziej przyda.
Pozornie łatwiejsza wewnętrzna strona kociego ucha (bo nieowłosiona) okazuje się być stroną trudniejszą.
Nawet przy czarnych uszach (!). Na zewnętrznej stronie widać żyłkę jako uwypuklenie.
Inna sprawa to trafienie w nią/koło niej.
A Wasze rady...? ;)