Oki jak się uda, to mu zrobię taki pomiar
Jak dużo jest za dużo, czyli napady głodu
Re: Jak dużo jest za dużo, czyli napady głodu
No właśnie nie, bo tak nie robił ostatnio, żeby biegiem do jedzenia tylko normalnie wstawał i szedł. Co jakiś czas mierze kontrolnie tylko, lub jak cos mi podpada.
Jak przyłapie go na tej sytuacji zrobię pomiar
Jak przyłapie go na tej sytuacji zrobię pomiar
Re: Jak dużo jest za dużo, czyli napady głodu
Własnie ile to jest za dużo ? Mój kot zjada 400 g mokrej karmy dziennie i ciągle głodny.
Obecnie zastanawiam się nad jedną rzeczą, czy te przerwy przed podaniem insuliny są konieczne.
U nas przed ranną insuliną jest 6 h przerwy (wtedy śpi jak kamień), a przed wieczorną 5 i tu jest probem, bo w tym czasie strach jest wejść do kuchni, kot miauczy, płacze, puka w szafkę w której wie, że jest jego karma. Woda z odrobiną karmy nie pomaga.
Nie jest też mozliwe, żebym np; ubiła wted kotlety schabowe, czuje świeże mięso wskakuje na stół, wdrapuje się na nogę.
Terror w kuchni na całego.
Jak myślicie trzymać się planu czy zmniejszyć tę przerwę popołudniową?
A może optymistycznie podejść do tego, że kiedyś uda mi się zmniejszyć mu cukry i napady głodu sie skończą. Ja było u was?
Obecnie zastanawiam się nad jedną rzeczą, czy te przerwy przed podaniem insuliny są konieczne.
U nas przed ranną insuliną jest 6 h przerwy (wtedy śpi jak kamień), a przed wieczorną 5 i tu jest probem, bo w tym czasie strach jest wejść do kuchni, kot miauczy, płacze, puka w szafkę w której wie, że jest jego karma. Woda z odrobiną karmy nie pomaga.
Nie jest też mozliwe, żebym np; ubiła wted kotlety schabowe, czuje świeże mięso wskakuje na stół, wdrapuje się na nogę.
Terror w kuchni na całego.
Jak myślicie trzymać się planu czy zmniejszyć tę przerwę popołudniową?
A może optymistycznie podejść do tego, że kiedyś uda mi się zmniejszyć mu cukry i napady głodu sie skończą. Ja było u was?
Re: Jak dużo jest za dużo, czyli napady głodu
Napewno ktoś mnie zruga za odpowiedz, ale puuki nie mam karmnika kot je często. Jak nie doje porcji zostawiam mu miskę. Dzisiaj cukier po jedzeniu przed insuliną o 19 godzinie 11.2 mmol a ketony 0.9 mmol. Nie ma już napadów głodu. W nocy budzi mnie ok 3 lub 4 i daje mu małą porcje. Tu na forum pisało żeby nie głodzić kota. U nas jest postęp pomimo obecnego niezbyt regularnego trybu.