Koty cukrzycowe

Umawiając dziś z wetką kroplówkę dla Malinki, zostałam przepytana, nt stosowanych karm i obsobaczona za potępienie karm dietetycznych kupowanych u weterynarzy.
Ponoć o wartości karmy dla cukrzycowego kota świadczy współczynnik glikemiczny tej karmy, a nie bezwzględna ilość węglowodanów. Karmy dietetyczne mają ponoć niskie indeksy glikemiczne, czyli są wolniej trawione, wolniej wchłaniane i dają mniejsze wahania poziomu cukru.
Nie spotkałam na kocim jedzeniu oznaczeń wskaźnika glikemicznego, również na tych dietetycznych, więc jak w praktyce tą wiedzą o współczynnikach glikemicznych się posługiwać ?

Uśka,

ja też się z tym u kotów nie spotkałam. Czy pani wet. wie, że kot ma o dużo krótszy przewód pokarmowy niż pies i trawi pokarm o wiele szybciej?

Dobranoc
Tinka

PS: Indeksem glikemicznym u ludzi zajmuję się od prawie 10 lat. Nie mam nadwagi, jestem zdrowa, ale od przybytku wiedzy głowa mnie nie boli Indeks glikemiczny jest ważny przy spożywaniu węglowodanów. Koty węgli do szczęścia nie potrzebują.

EDIT: A jaki jest współczynnik glikemiczyny cukrzycowej karmy weterynaryjnej dla kotów? Jak pani wet. taka mądra, to powinna Ci to powiedzieć.

Wygooglałam coś:
http://www.zpazurem.pl/artykuly/co_to_j ... w_praktyce

Wydeptywałam wczoraj znów ścieżki po receptę na Lantus'a i trafiłam do wetki, którą kiedyś ceniłam, a potem zniknęła na urlopie wychowawczym.
O wsp. glikemicznym w odniesieniu do karm nie słyszała. Wciskała mi, że w puszce Hills'a dla cukrzyków jest tylko 0,5% węglowodanów, recepty nie dostałam.

Jedyna ciekawa rzecz (jeśli to prawda), to przekazana mi informacja z niedawnej konferencji weterynaryjnej, gdzie przedstawiono wyniki badań dot. optymalnego doboru karmy dla kotów cukrzycowych i na pierwszym miejscu był gotowany kurczak i indyk, a wszelkie saszetki i puszki daleko w tyle.

Witam,
Mam pytanie odnośnie suchej karmy dla kota chorego na cukrzycę. Mój kocurek ma 9 lat, od tygodnia dostaje insulinę Lantus. Do tej pory jadł tylko suchą karmę RC i w tej chwili bardzo trudno przestawić go na mokre jedzenie. Próbuje ale słabo to idzie i kot je coraz mnie. A przy podawaniu insuliny musi jeść, dlatego bardzo proszę o radę jaką suchą karmę mogę mu podawać. Szukam informacji w necie ale nic konkretnego nie mogę znaleźć. Kupiłam Animondę Integra Protect i Kettovit Diabetes i już wiem, ze to nie są dobre karmy dla niego (no i nie smakują mu, dlatego dodaję RC dla Norweskich Leśnych i karmę Applaws bez zbóż). Ogólnie ma coraz słabszy apetyt i często trudno go namówić, żeby cokolwiek zjadł. Proszę o pomoc w ustaleniu, która karma ma mało węglowodanów i będzie odpowiednia, póki nie uda mi się przestawić go na mokre.

Rudolf pisze:Ogólnie ma coraz słabszy apetyt i często trudno go namówić, żeby cokolwiek zjadł. Proszę o pomoc w ustaleniu, która karma ma mało węglowodanów i będzie odpowiednia, póki nie uda mi się przestawić go na mokre.

Podobno "Power of Nature".
A tak ogólnie: coś się dzieje, że kot ma coraz słabszy apetyt.
Radzę załóż kocurkowi własny wątek w dziale Insulinoterapia i przedstaw nam go (ankieta jest tu: http://kotycukrzycowe.pl/viewtopic.php?f=17&t=19 ).
Wszystkie pytanie będziesz mogła nam tam zadawać i najszybciej otrzymasz radę.

Witaj Hana,
Jestem tu nowa i nie bardzo jeszcze się orientuje jak to wszystko działa.
Rudolf ma słaby apetyt prawdopodobnie z nerwów. Bardzo się stresuje i rano jest horror aby pobrać mu krew z ucha, żeby zbadać cukier. Dlatego nie prowadzę jeszcze regularnych pomiarów, bo mam z tym wielki problem. Rudolf jest dużym kotem norweskim leśnym, waży 10,70 kg. Sama nie bardzo daję radę ale jak zabieramy się za niego razem z mężem to on już z samego rana to wyczuwa i chowa się pod łóżko. Dlatego po każdej próbie ukłucia ucha coraz bardziej się do naz zraża, jest wystraszony, zaczyna mu furczeć jakby miał duszności, jest obrażony, bardziej osowiały i traci apetyt. Dlatego jestem podłamana, jak to będzie dalej z jego leczeniem

Ja z Zuzką też miałam ciężką przeprawę w przestawianiu z suchego RC na cokolwiek innego, a już tym bardziej mokrego. Latałam za nią z miską i wmuszałam. Przerobiłyśmy sporo pokarmów z listy, zanim raczyła wybrać jeden z nich. Odstawiałam też suche stopniowo, bo mokrego zjadała tak niewielkie ilości, że inaczej się nie dało, bo bym nie mogła dać insuliny. Ale do tego nie namawiam, gdyż im dłużej będzie jadł nieodpowiednie jedzenie, tym będą gorsze wyniki. A jeśli już przejściowo chrupy, to na pewno nie RC i na 1000% nie RC dla diabetyków, bo ma chyba więcej węglowodanów niż zwykłe chrupki. Ewentualnie na krótko coś bez zboża. Co do utraty apetytu z nerwów... nie wiem, może jest bardziej wrażliwy niż przeciętny kot, ale koty z wysokim cukrem raczej jedzą sporo. Ja bym jednak go obejrzała pod kątem bardziej fizycznych przyczyn niż natury psychicznej. Mam tu na myśli jakiś stan chorobowy. Wątroba, trzustka, to bardzo często wiąże się z cukrzycą.

Kupiłam kilka pozycji z listy karm mokrych dla kotów cukrzycowych miedzy innymi przysmak Gimpet roladki serowe. Tylko zastanawia mnie wysoka zawartość węglowodanów 34 % , czy może źle przeliczyłam. Proszę o radę, czy mogę ten przysmak podawać?

Składniki analityczne
Białko surowe 30.0 %
Tłuszcz surowy 23.0 %
Włókno surowe 1.5 %
Popiół surowy 7.5 %
Wilgotność 5.0 %

Rudolf pisze:Kupiłam kilka pozycji z listy karm mokrych dla kotów cukrzycowych miedzy innymi przysmak Gimpet roladki serowe. Tylko zastanawia mnie wysoka zawartość węglowodanów 34 % , czy może źle przeliczyłam. Proszę o radę, czy mogę ten przysmak podawać?

Składniki analityczne
Białko surowe 30.0 %
Tłuszcz surowy 23.0 %
Włókno surowe 1.5 %
Popiół surowy 7.5 %
Wilgotność 5.0 %

Ja podaję kilka kulek na dzień, cukru jakoś nie podbija. Raz Ryś w nocy zjadł pół opakowania i rano mieliśmy PRE 377 (do ok. 250), także nie jest źle. Ważne, żeby podawać w określonym czasie. Ja podaję najpóźniej na +6.